http://dzieciom.pl/wp-content/uploads/2015/07/FDZzP_logo.jpg

Wyprawy górskie - niezbędny sprzęt i wyposażenie.

Wyprawy górskie - niezbędny sprzęt i wyposażenie.
Oprócz ubrań w wyprawach górskich dobrze jest być zaopatrzonym choćby w podstawowy sprzęt, nawet w tych krótkich wycieczkach, a także produkty spożywcze.
1) Plecak - w zależności od długości wyprawy może różnić się nieco, a szczególnie jego pojemność, bo wiadomo że im dłuższa wycieczka tym więcej potrzebujemy ze sobą zabrać.
   Bez względu na jego pojemność należy pamiętać aby nie krępował naszych ruchów, bo wtedy doprowadza do szybkiego zmęczenia. Szelki plecaka powinny mieć tzw. spinacze które je łączą odciążając plecy i przenosząc nieco środek ciężkości. Ważne jest też aby kontakt z plecami był ograniczony jakąś siatką powodującą, że między plecami  a plecakiem wytwarza się tzw. poduszka powietrzna. Może to być też odpowiedni system membran. Zapobiega to poceniu się pleców co jest bardzo nieprzyjemne gdy musimy zdjąć plecak. Czujemy wtedy tak zwany lodowy dotyk koszulki co przy zimnym wietrze jest bardzo nieprzyjemne. 
   Oczywiście im bardziej zaawansowana technologia tym wyższa cena, ale tutaj także można wyszperać coś ciekawego na wyprzedażach. Mnie i Agnieszce udało się zakupić  dobrej klasy plecaki firmy 4F, a Łukasz dostał w prezencie plecak od Firmy Salomon. Pozostało nam jeszcze zakupić coś dobrego dla córki.
   Dobrze aby plecak składał się z kilku przegród, które oddzielałyby np. spożywkę od innych rzeczy. Gdy plecak wyposażony jest w system szybkodostępnych kieszonek wtedy ułatwia nam to np. korzystanie podczas marszu z niezbędnych rzeczy bez zatrzymywania się i zdejmowania plecaka np. napoje lub mapa.
   Dla wyczynowców są oczywiście dodatkowe ulepszenia np. w postaci montowanego w plecaku zbiornika na ciecz z rurką na zewnątrz co umożliwia korzystanie z płynów  podczas marszu bez sięgania po bidon, czy butelkę. 
                                                             
2) Wyposażenie do orientacji terenowej.
   Znam starych wyjadaczy, którzy chodzą po górach na tzw. "czuja", ale to napewno nie dotyczy początkujących górskich turystów, a w dodatku gdy chcemy dotrzeć do  określonego celu takie wyposażenie jest nam niezbędne.
   - nawigacja samochodowa - wprawdzie nie jest ona potrzebna w wędrówce, ale gdy chcemy dotrzeć do konkretnego punktu wyjścia może stanowić bardzo wielkie ułatwienie,  bo dzięki wprowadzeniu odpowiednich danych GPS możemy dotrzeć na miejsce bez przeszkód i niepotrzebnego gubienia się co opóźnia tylko moment naszego wyjścia w  trasę. Wcale w tym przypadku nie musimy korzystać ze super drogiego sprzętu. Dobrą nawigację można już kupić za nieco ponad 100 zł . Jedyne o czym należy  pamiętać to to aby nawigacja nie posiadała zbyt wielu funkcji, bo może to wpływać na jakość jej działania np. połączenie nawigacji z rejestratorem jazdy, czyli  kamerą samochodową.
                                          
   - mapa - najprostsza i zarazem jedna z najlepszych do tej pory pomocy w orientacji terenowej. Mapa turystyczna powinna być jak najdokładniejsza, przejżysta i jak  najbardziej aktualna. Osobiście polecam mapy firmy Compass, gdyż nie zawierają zbędników w postaci np. mocno cieniowanych wysokości co tylko utrudnia czytanie mapy.
     Dobrze aby to była mapa o jak najmniejszej skali, bo im mniejsza skala tym większa dokładność, dlatego raczej nie korzystajmy z map o skali wyższej niż 1:50 000,  bo wtedy łatwo o zły odczyt i pogubienie się w terenie-tym bardziej, że nie wszystkie szlaki są dobrze oznakowane, a czasami do niektórych z naszych celów nie   prowadzą żadne oznaczenia. Łukasz doskonale czyta mapę i w zasadzie nie ma możliwości aby w trasę wybrać się bez niej ,bo cały czas potrzebuje żeby zaglądać w którym miejscu się znajduje i ile zostało do końca .
                                             
   - nawigacja GPS - jest to w zasadzie uzupełnienie mapy. Dobrej jakości nawigacja może doprowadzić nas bezpośrednio do celu, gdy wprowadzimy do niej odpowiednie  dane długości i szerokości geograficznej. Dodatkowo może ona mierzyć różne parametry naszej wyprawy tzn. pokonana odległość, sumę wzniosów i spadków oraz  wiele, wiele innych. Jest to ułatwienie, które nie wszyscy lubią ze względu na zbytnie oddanie nowoczesnej technologii, ale gdy nie mamy zbyt dużo doświadczenia  to lepiej skorzystać z tego gadżetu jeżeli oczywiście jest nas na niego stać, bo cena sensownego urządzenia GPS to koszt powyżej tysiąca złotych.
     Udało się nam zdobyć takie urządzenie okazyjnie. Korzystam jednak z niego głównie w celu pomiaru długości trasy i sumy wzniosów co  było podstawą wyliczenia punktów do zdobywania odznaki GOT. Dobry sprzęt posiada Firma Garmin. 
                                             
   - telefon komórkowy - jest nie tylko wyposażeniem potrzebnym do orientacji terenowej, choć nowoczesne telefony dotykowe posiadają wiele aplikacji, które potrafią  zastąpić urządzenie GPS. Pewnie do końca mu nie dorównają. Dużo zależy też od klasy telefonu. Najlepsze wg mnie aplikacje to Google Maps, a ostatnio również bardzo  popularne Endomondo, które możemy wykorzystywać w różnych rodzajach treningu, a w tym wyprawach pieszych i rowerowych. Oczywiście telefon jest niezbędny jako  nasza deska ratunku w przypadku gdyby przytrafił nam się jakiś nieszczęśliwy wypadek, czego nikomu nie życzę. Warto zaopatrzyć swój telefon we wszystkie możliwe  potrzebne numery telefonów alarmowych, a szczególnie GOPR (Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe) i ich odnośnik tatrzański, czyli TOPR, gdy znajdujemy się
w Tatrach.
                                           
   - kompas - tradycyjny właściwie odchodzi już do lamusa, bo jest dostępny w nawigacji GPS, lub telefonie komórkowym. Potrzebny w przypadku gdy potrzebujemy teren  zsynchronizować z mapą. Przy jego braku możemy korzystać z naturalnych oznak stron świata ( mech na drzewach od północnej strony, wędrówka słońca o odpowiednich  porach dnia itp.).
3) Wyposażenie medyczne - oby nie było nigdy potrzebne, ale pamiętajmy aby zabrać ze sobą podstawowe wyposażenie apteczki, czyli bandaże, opatrunki jałowe, wodę  utlenioną lub rivanol, plastry na odciski i opatrunkowe. Nie zajmują one zbyt wiele miejsca, a muszę przyznać że nie raz się nam przydały.
4) Pozostałe - drobne rzeczy, które mogą ułatwić wędrówkę to np. scyzoryk typu "McGyver", który oferuje różne funkcje w postaci np.otwieracza do konserw, butelek, noża  śrubokręta itp. lub kartę życia wyglądem i wymiarami przypominającą kartę kredytową, a oferującą podobne funkcje jak scyzoryk wyżej wymieniony.
                                           
 
                                           
   Okulary przeciwsłoneczne, które o dziwo bardziej przydają się zimą aby uniknąć tzw. śnieżnej ślepoty przy zbyt długim spoglądaniu na nasłoneczniony śnieg.
   Maszynka spirytusowa do podgrzewania potraw lub wody na herbatę, czy kawę. Nie zajmuje wiele miejsca, a dla miłośników terenowych ciepłych posiłków fantastyczna  rzecz.
5) Produkty spożywcze - nieodzowne przy dłuższej eskapadzie, a szczególnie płyny spożywcze.
   - Płyny spożywcze - przy dłuższej trasie ich brak może doprowadzić do odwodnienia organizmu.
Z jakich płynów korzystać ?
W tym względzie jest kilka szkół. Wyczynowcy polecają oczywiście płyny izotoniczne, które powodują bardzo dobre nawadnianie i stabilizują gospodarkę elektrolitową. Są oczywiście one dosyć drogie i gdy  wybieramy się w kilka osób to jest to jakiś uszczerbek dla naszego portfela, a poza tym musimy wiedzieć z których skorzystać, bo niektóre mogą nam bardziej  zaszkodzić niż pomóc. Taki płyn możemy zrobić sobie sami mieszając wodę mineralną z odrobiną soli kuchennej i sokiem cytrynowym, ale naprawdę zwykła woda mineralna  jest też bardzo dobra. Nie starajmy się używać popularnych napoi wysoko słodzonych typu Coca Cola lub Fanta itp. bo po pierwsze choć zawarty w nich cukier dodaje  energii to po ich spożyciu jeszcze bardziej chce nam się pić, a wysokie nasycenie dwutlenkiem węgla przy wysiłku może spowodować przykre dolegliwości żołądkowe.
     Odradzam też napoje energetyczne ze względu na ich skład bardziej niekorzystny niż korzystny dla naszego organizmu, ale to już rzecz gustu i zdrowia.
     Temperatura napoju z zaleceń powinna być pokojowa, ale jak tu sobie odmówić latem zimnej wody z termosu - sama rozkosz. Pamiętamy jednak wtedy aby nie pić tej wody zbyt  łapczywie, a raczej drobnymi łykami aby nie nabawić się letniego zapalenia gardła o które nie trudno.
     Zimą polecam oczywiście wziąść z sobą termos z gorącą i lekko posłodzoną herbatą, lub dla dorosłych z kawą - dodaje dużo sił i rozgrzewa organizm.
                                                                              
 
                                                                                                                     Nieco zużyty , ale świetnej jakości termos na lato i zimę.
 
   - Słodycze - z reguły jestem ich przeciwnikiem, ale podczas utraty sił podczas wędrówki dają spory zastrzyk energii. Tutaj należy korzystać z wysoko kalorycznych  batonów typu Snickers lub Mars itp.
   - Suchy prowiant - wspaniała sprawa to kanapki domowej roboty.Należy jednak pamiętać o odpowiednich pojemnikach, które przez dłuższy czas utrzymają   je w świeżości, szczególnie podczas upalnego lata. Źle przechowywane mogą nam bardziej zaszkodzić niż pomóc.
   - Gorący posiłek - znam również takich wędrowćów którzy zabierają ze sobą np. w termosach gorące posiłki w postaci zup i innych półstałych potraw, lub jeżeli  posiadają odpowiednią maszynkę do podgrzewania opisaną powyżej, również gotują w otwartym terenie, albo rozpalają ognisko, co osobiście odradzam w miejscach  do tego nieprzeznaczonych z uwagi na niebezpieczeństwo wywołania pożaru. Są jednak miejsca przy obiektach turystycznych specjalnie do tego przeznaczone i wtedy  jak najbardziej. Gorący posiłek szczególnie zimą to doskonała sprawa, ale bardzo kosztowna w czasie i musimy zdać sobie sprawę,że to bardzo opóźni nasz marsz.
     Na trasie jednak często napotykamy Schroniska Górskie i w zależności od zasobności naszego portfela możemy skorzystać z menu. Muszę przyznać,że każde schronisko  ma swoją nietypową potrawę którą warto spróbować, bo nigdzie indziej nie doznamy takich walorów smakowych. Poza tym po ciężkiej drodze nawet niezbyt wykwintna  potrawa ma czasem wspaniały smak czego nieraz doświadczyłem ( Bigos po zejściu z Wołosania-Bieszczady lub Pizza Dominium na Kasprowym Wierchu).
                                                                                       Włodek